Dzień V – 20 listopada – Nadzieja św. Katarzyny

Dobrze jest ufać ludziom, ale najlepiej jest ufać Panu Bogu. Bo ludzie nieraz zapomną, a czasem choć chcą, to nie mogą spełnić swoich obietnic. Bóg zaś jest wszechmocny i prawdomówny i stąd Jemu naprawdę można zaufać. Pismo Święte mówi: „Kto zaufał Bogu, nie będzie zawstydzony”. Czego spodziewamy się od Boga? Wyrażamy to w słowach: „Dasz mi grzechów odpuszczenie, łaskę i wieczne zbawienie”.

Dlaczego św. Katarzyna tak odważnie staje w obronie świętej wiary, odrzucając wszelkie obietnice cesarza, i decydując się na okrutne męki i śmierć męczeńską? Dzieje się tak bo wie, że za to wszystko czeka ją wieczna nagroda w niebie. Katarzyna jest pewna, że Bóg spełni swe obietnice, więc ufa Mu całkowicie i ma nadzieję, że za to wszystko co czyni dla Niego i Bożej sprawy, Bóg hojnie jej kiedyś zapłaci.

Czy nasze codzienne życie i postępowanie ożywia również chrześcijańska nadzieja? Czy w dniach ucisku, niepowodzeniu, w cierpieniu i chorobie pamiętamy o słowach Jezusa skierowanych do Apostołów: „Dziś wprawdzie macie smutek, ale nadejdzie dzień, w którym wasz smutek obróci się w radość. Radujcie się i weselcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie”. Oby te Jego słowa były dla nas zawsze otuchą i nadzieją, tak jak to było w życiu naszej patronki św. Katarzyny.

Prośmy o cnotę nadziei:

Ojcze nasz. Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu…

Skip to content