Katarzyna, młoda 18-letnia dziewczyna, posiadała wiele prawdziwej mądrości życiowej. Ta mądrość kazała jej patrzeć na ludzi, na życie i świat, prawdziwie Bożymi oczyma. Ona doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że żyjąc na tej ziemi jesteśmy tu tylko przez chwilę, że jesteśmy pielgrzymami, wędrującymi do naszej prawdziwej i ostatecznej ojczyzny, jaką jest Niebo. Dlatego niczego na tym świecie nie brała zbyt serio, poza ofiarną służbą Panu Bogu i bliźnim i poza sprawą zbawienia swojej nieśmiertelnej duszy.
Pewnego dnia udała się do cesarza Maksymiana i tam śmiało i odważnie wstawiała się za niewinnie uwięzionymi chrześcijanami. A cesarz podziwiając wielką mądrość życiową i odwagę Katarzyny, chciał ją obietnicami pozyskać do pogańskiej wiary. Kiedy to jednak nie pomagało, kazał ją uwięzić i morzyć głodem, a w końcu skazał ją na śmierć.
Ona zaś kierując się swoją żywą wiarą i chrześcijańską mądrością życiową wolała pójść ochotnie na śmierć męczeńską za Jezusa, niż żyjąc w wygodzie i dostatkach, wieść życie naznaczone hańbą i zdradą Bożej sprawy.
I odeszła po nagrodę do Pana.
Prośmy o prawdziwą chrześcijańską mądrość życiową:
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu…